熊本 Kumamoto - 671 444 mieszkańców, 266,26 km² powierzchni. Miasto znacznie mniejsze niż Warszawa, ale zbliżone rozmiarami do Wrocławia, czyli nie takie znowuż małe. A jednak dzielnica, w której mieszkam, znacznie bardziej przypomina Oławę (moje rodzinne miasto ;) ). Bardzo się cieszę, że mieszkam właśnie tutaj, w dzielnicy Kurokami (黒髪 czyli "czarne włosy"), u stóp góry, w plątaninie wąskich, małomiasteczkowych uliczek. Jedną z moich największych przyjemności jest błąkanie się na rowerze po tych uliczkach, ze słuchawkami na uszach i gaijińskim wyszczerzem, który deprymuje mijanych po drodze sąsiadów, w poszukiwaniu "japońskich" smaczków, których tutaj pełno. Także dzisiaj nie będzie więcej pisania - po prostu zapraszam na przejażdżkę rowerem.
Rzeka Shirakawa |
Przed prawie każdym domem jest ogródek. A jak nie starczy miejsca, to przynajmniej kilka donic z kwiatami. |
Jest kot, jest japoński odpowiednim rynny... |
...jest i kamienna latarenka:) |
Po drodze na uniwerek |
Takie kamienne murki są bardzo częstym widokiem |
Niby domy jak wszędzie, ale jednak widać, że Japonia |
Kolejny często widok - mały cmentarzyk znienacka |
Tu musi mieszkać ktoś bogaty, może sobie pozwolić na duży ogród |
Wspominałam już, że mam słabość do kamiennych latarni? |
Dom stricte w "europejskim stylu" to raczej rzadkość |
Trochę więcej jest domów tradycyjnie japońskich |
A najwięcej "mieszanych" |
Przede wszystkim masa owoców i warzyw |
Niestety, zwłaszcza owoce są koszmarnie drogie |
Sklep z przyborami do kaligrafii |
Sklep z tkaninami |
Moja ulubiona sushiarnia, najlepsze inari w mieście ;) |
Kapliczka |
Posnułabym się :)
OdpowiedzUsuńIndi oczywiście ;)