sobota, 16 listopada 2013

Kolejny dobry dzień

Moja pierwsza herbata przy zimowym palenisku tego roku. Otwór w macie, w środku żarzące się węgle, para ulatująca znad kociołka.


Moje pierwsze trzęsienie ziemi. Klekot roztrzęsionych shoji, wyczuwalnie drżąca podłoga, podskakujące bibeloty na półkach i płynąca spokojnie rozmowa Japonek nad czarką herbaty, zakłócona tylko rzuconym mimochodem "o, zatrzęsło".


Dzisiaj piliśmy herbatę w hiroma, dużym pokoju herbacianym na drugim piętrze mieszkania nad herbacianym sklepikiem. Najpierw, siedząc na zewnątrz, żeby nie przeszkadzać, przez odsunięte drzwi obejrzałam dwa razy kagetsu, formę grupową, podczas której o tym, kto pije a kto przygotowuje herbatę decydują losowane z kartonowego pudełeczka bambusowe płytki. Potem dołączyłam jako gość, na tana koicha i tana usucha, czyli gęstą i lekką herbatę przygotowywaną z wykorzystaniem półki.







Przy hiroma znajduje się osobna mizuya, czyli zaplecze. Ciężko uwierzyć jak udaje się mieścić ze wszystkimi przygotowaniami w tak malutkiej przestrzeni.


Minął kolejny dobry dzień.

5 komentarzy:

  1. Świetne zdjęcia! Nie żebym się na tym znał, ale podobają mi się i pokazują o co chodzi w estetyczny sposób.
    A co do samej ceremonii - Gość siedział na zewnątrz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedziałam na zewnątrz, więc nie byłam gościem, tylko obserwatorem :D I dobrze, dzięki temu mogłam zrobić te zdjęcia, bo jak się siedzi w środku to tak trochę głupio przeszkadzać. No, ale jako obserwator dostałam oficjalne pozwolenie.

      Usuń
  2. A no i gratulacje za osiągnięcie achivementu "trzęsienie ziemi podczas ceremonii herbaty" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że nie zapominasz o robieniu zdjęć :) Ja w najbardziej emocjonujących momentach wpadam w daną sytuację i samo pomyślenie o aparacie wydaje się jakimś bluźnierstwem ;)
    Mam milion pytań do tych ceremonii, począwszy od tego, co się robi, kiedy zdrętwieją stopy (zgaduję, że cierpi w milczeniu ;) ), skończywszy na "czy smak tej herbaty jest inny niż naszej" ;) Ale poczekam chyba do warsztatów herbacianych w SG, które uznaję już za zaplanowane ;)
    Indi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warsztaty jak najbardziej zaplanowanymi są ;) Srebrna to idealne miejsce na herbatę, sama zobaczysz. Granica między rzeczywistościami jest tam w końcu cieńsza niż zazwyczaj.

      Usuń